Zastój pokarmu / zastój mleka / zator mleczny w piersiach to częste zjawisko wśród kobiet. Występuje najczęściej podczas nawału pokarmowego, który trwa przeważnie od 3 doby życia malucha przez 2 tygodnie. Zastój może pojawić się także później np. gdy dziecko zostanie nakarmione z butelki, a to co w piersiach nie zostało odciągnięte, gdy przerwy między karmieniami są zbyt długie, przy noszeniu za ciasnego biustonosza.
Podczas zastoju mleko wypływa w mniejszych ilościach lub w ogóle pomimo pełnej piersi. Ponadto pod palcem wyczuwalne jest twarde miejsce, które może boleć, być czerwone, powodować gorączkę.
Jest kilka sposobów, aby uwolnić się od tego uciążliwego problemu.
Przed karmieniem warto wziąć ciepły prysznic lub ciepłą kąpiel (niepolecane w połogu ze względu na ryzyko krwotoku), albo ciepły okład np. z wkładki żelowej (zwykle gotowe po 30 sekundach od włożenia do mikrofalówki) czy namoczonej w ciepłej wodzie pieluszce tetrowej. W szpitalu położne polecały okłady i herbatki z szałwi - osobiście nie stosowałam. Gdy zastój mija warto odłożyć szałwię, ponieważ zmniejsza laktację.
Przede wszystkim każde karmienie należy rozpocząć od chorej piersi, aby pobudzić wypływ, następnie napoić malucha ze zdrowej. Pierś można delikatnie głaskać w chwili ciągnięcia mleka przez dziecko i w kierunku sutka. Ważne, by nie naciskać mocno, bo można sobie uszkodzić przewody mleczne i doprowadzić do ropnia.
Po karmieniu powinno się schłodzić pierś, aby zwolnić dalsze napływanie mleka do piersi. Skuteczny jest także "babciny sposób" czyli okłady z kapusty, którą wcześniej należy schłodzić w zamrażalce. Kapustę najlepiej delikatnie roztłuc, co ułatwia formowanie i wypływ soków.
Gdy nic nie pomaga, pierś boli, jest zaczerwieniona i ciepła można wziąć paracetamol lecz nie więcej niż 4g na dobę i częściej niż co 6 godzin. Warto wówczas skonsultować się z lekarzem. Gdy bólowi towarzyszy gorączka to zastój mógł przerodzić się w zapalenie piersi, które często związane jest z antybiotykoterapią. Raz miałam zastój na połowę piersi prawie przez całą dobę, ale w końcu puścił i nie zakończył się zapaleniem.
Źródła obrazków:
http://www.mjakmama24.pl/